I po co Wam "gruba kreska"?

Dzisiaj bardzo krótki będzie mój komentarz dotyczący śmierci Tadeusza Mazowieckiego. Nie będę skupiać się na prowokacyjnych komentarzach lewactwa ani prawactwa, które mają na celu potańczyć na trumnie pierwszego premiera w Wolnej Polsce. Niewątpliwie zasada "im mniej znaczysz, tym głośniej krzycz" sprawdziła się po raz kolejny w dzisiejszym dniu.

Zadziwiło mnie robienie propagandy na trumnie Mazowieckiego. Oglądając na necie wideo przygotowane przez TVN, mające być wspomnieniem po zmarłym i przypomnieniem jego politycznej drogi, zobaczyłam uśmiechniętą i triumfującą twarz Leszka Millera idącego jakby po władzę. A przecież nie zapomnieliśmy jaką pozycję miał dzisiejszy szef SLD na początku lat 90-tych. Ona bardziej zamykała się w określeniu "ignorowanie" i zapewniam Was, że jestem teraz bardzo delikatna.

Pisząc ten komentarz nie znalazłam wzmianki o roli Kaczyńskich w kształtowaniu pierwszego pokomunistycznego rządu. Rola ich była nie do podważenia, ale dzisiaj jest jakby lekko przemilczana. Bo w tym TVN-owskim klipie zamiast Millera powinni być właśnie oni.

Prawa strona nie zaskoczyła w swojej przenikliwości, wyciągając jak zawsze histeryka Cenckiewicza. Nic nowego, nic godnego do rozpowszechniania.

Ale jedno niezmiennie się nie zmieniło.

Cała prawica zgodnie krzyczy, że szkoda, że z tą "grubą kreską" nic nie wyszło, że trzeba było kosić i dzisiaj byłoby inaczej..

Czyżby?

Od kilku lat trwa nieustanna wojna na noże po solidarnościowej stronie. Od czasów katastrofy smoleńskiej, porażka PiS po dwóch latach nieudanych rządów, doczekała kolejnej odsłony: PiS jest napuszczane na Platformę Obywatelską a Platforma Obywatelska na PiS. Obie strony nie ustępują agresją i obie się wyniszczają. Tajemnicze źródła co rusz dostarczają newsy/filmy/zdjęcia/protokoły nigdy dotąd niepublikowane ws Katastrofy Smoleńskiej, ale mające wprowadzić kolejny etap wojny, do której obie strony głośno się przygotowują.

Sondaże pokazują, że obie partie tracą -niezależnie od tego jak histerycznie euforyczny będzie news o czyjejś przewadze w notowaniach.

A w tle, komuchy rozlewają sobie w Sejmie szampany, w rocznicę stanu wojennego. W terenie rozlewa się znowu czerwona zaraza, a Leszek Miller oświadcza triumfalnie, że teraz SLD zdecyduje o tym kto będzie rządzić Polską..

Więc na diabła Wam ta gruba kreska by była, skoro swoim zachowaniem i ciągłymi konfliktami otwieracie komunistom drogę do władzy?

Jest jakaś różnica?




.
.

.